Jump to content
Sign in to follow this  
You need to play a total of 30 battles to post in this section.
Marcin_Kasperski

[V] Kongō

254 comments in this topic

Recommended Posts

Players
398 posts
14,300 battles

W gołym Kongo pociski lecą podobnie jak w Myogi, tzn jak chcą, jak chcesz coś trafić to strzelaj obok a może będziesz mieć szczęście. Cytadele wchodzą ale w moje Kongo.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Beta Tester
319 posts
22,756 battles

Przecież Kongou ma kozacko celne działa. I cytadele też często wbija :)

 

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Beta Tester
319 posts
22,756 battles

Pytałem o to support. Odpisali mi, że na zostaje na stałe :) A od 29 lutego zapewne (ale pewności nie mam) będą misje na kolejne 2 pancerniki klasy Kongou czyli Harune i Kirishime :D

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
[CSMW]
Players
140 posts
9,541 battles

Ja aktualnie męczę się na pierwszym kadłubie i może to jest przyczyną, że granie nim to KOSZMAR po prostu. Wchodzi wszystko w niego. Ostatnio dostałem 3 cytadele z 15 km. od New Yorka płynąc prawie prostopadle. I pociski nie wbiły się w pokład, tylko przebiły skatowaną burtę...  A czarę goryczy przelał Clevland wbijając mi 2 cytadele z 12 km (byłem prostopadle fakt, ale od krążownika ?). Linia amerykańską (z 6 T. włącznie) grało mi się subiektywnie dużo lepiej mimo, iż tam uczyłem się podstaw gry na pancerniku. Co z tego, że ma duży zasięg i jest szybki. Połowa pocisków spada za wrogim okrętem, a połowa przed...

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sailing Hamster
2,136 posts
8,092 battles

Ja aktualnie męczę się na pierwszym kadłubie i może to jest przyczyną, że granie nim to KOSZMAR po prostu. Wchodzi wszystko w niego. Ostatnio dostałem 3 cytadele z 15 km. od New Yorka płynąc prawie prostopadle. I pociski nie wbiły się w pokład, tylko przebiły skatowaną burtę...  A czarę goryczy przelał Clevland wbijając mi 2 cytadele z 12 km (byłem prostopadle fakt, ale od krążownika ?). Linia amerykańską (z 6 T. włącznie) grało mi się subiektywnie dużo lepiej mimo, iż tam uczyłem się podstaw gry na pancerniku. Co z tego, że ma duży zasięg i jest szybki. Połowa pocisków spada za wrogim okrętem, a połowa przed...

 

A co dziwnego w tym, że krążownik krążownikowi wbił cytadelę?

Share this post


Link to post
Share on other sites
[CSMW]
Players
140 posts
9,541 battles

Kongo to raczej 

 

A co dziwnego w tym, że krążownik krążownikowi wbił cytadelę?

 

Kongo to raczej pancernik... (przynajmniej w drzewku, bo szmaty wpuszcza jak krążownik)
Edited by Baret666

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
13,153 posts
13,570 battles

Kongo to raczej 

 

Kongo to raczej pancernik... (przynajmniej w drzewku, bo szmaty wpuszcza jak krążownik)

 

Ale jego początkowa konfiguracja to krążek liniowy

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
1,364 posts
7,567 battles

Ja aktualnie męczę się na pierwszym kadłubie i może to jest przyczyną, że granie nim to KOSZMAR po prostu. Wchodzi wszystko w niego. Ostatnio dostałem 3 cytadele z 15 km. od New Yorka płynąc prawie prostopadle. I pociski nie wbiły się w pokład, tylko przebiły skatowaną burtę...  A czarę goryczy przelał Clevland wbijając mi 2 cytadele z 12 km (byłem prostopadle fakt, ale od krążownika ?). Linia amerykańską (z 6 T. włącznie) grało mi się subiektywnie dużo lepiej mimo, iż tam uczyłem się podstaw gry na pancerniku. Co z tego, że ma duży zasięg i jest szybki. Połowa pocisków spada za wrogim okrętem, a połowa przed...

 

Zrób kadłub, popływaj - zobaczysz, że Kongo potrafi sporo więcej niż NY.

 

Japońskie BB nie wybaczają błędów aż tak jak hamburgery ale za to są dużo bardziej elastyczne.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
921 posts
4,886 battles

Bardziej elastyczne to eufemizm :). Amerykańcem do 7 tieru włącznie możesz co najwyżej wybrać jeden kierunek i tam płynąć. Trafisz na przewagę wroga i dupa. Japońcem możesz robić co chcesz - trafisz na przewagę? Uciekasz albo trzymasz dystans, Chcesz pushować, spokojnie możesz to zrobić. Przeciw siódemkom grasz jak krążownik z lepszym walnięciem i zasięgiem, i walczysz z krążownikami kąsając od czasu do czasu pancerniki.

Ostatnio jak mnie wywaliło na siódemki jako jedną z dwóch piątek to i tak natrzaskałem 75k dmg, 3 fragi i top exp. Po przeciwnej stronie jako piątka był biedny New York i nie wiem czy chociaż 20k nabił patrząc po expie.

Amerykanin ze swoją prędkością i zasięgiem w takiej sytuacji jest zwyczajnie bezradny.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
8 posts
1,230 battles

Dobra, skończyłem przygodę z Kongo, do odkrycia Fuso stoczyłem 53 bitwy i oprócz tego, że trafiał mi się tzw "idiot team" dosyć często to na koniec wyszło 45% WR. Nie powiem grało mi się dosyć przyjemnie, jednak pod koniec grindu coś mi się rozregulował celownik i zaliczyłem kilka bitew bez ani jednej cytadeli. Wszystko było by fajnie gdybym nie robił równolegle New Yorka, i tu mały zgrzyt średni dmg póki co mam większy właśnie na NY, różnica symboliczna bo 46 179 dmg na Kongo do 46 478 dmg na NY. Wychodzi na to, że bardziej podpasował mi NY a takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, gdyż osobiście odczuwałem większy fun na Kongo gdzie na NY z jego ruchami często przysypiałem. W zasadzie oba statki są ok. Jednak na słabe losowania nadaje się o wiele bardziej Kongo ze względu na zasięg.

Share this post


Link to post
Share on other sites
[GLORY]
Players
454 posts
20,280 battles

 A czarę goryczy przelał Clevland wbijając mi 2 cytadele z 12 km (byłem prostopadle fakt, ale od krążownika ?

 Kongo został zbudowany jako krążownik liniowy, dopiero później Japończycy przekwalifikowali go na pancernik. Był szybszy niż ówczesne pancerniki, kosztem opancerzenia. Przebudowy, modernizacje i przekwalifikowanie go na pancernik niewiele zmieniły w kwestii opancerzenia, zwłaszcza burt. Podobna sytuacja dotyczy Miogiego, Amagi i tego pancernika premium japońskiego jak mu tam - okręty te w chwili budowy/projektowania klasyfikowano jako krążowniki liniowe - szybkie, ale kosztem pancerza.  

Co do okrętu w grze.

Jest szybki jak na pancernik, ma duży zasięg ognia, ale słaby pancerz, więc trzeba trzymać się na dystans.

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
[DRAG0]
Alpha Tester
61 posts
17,526 battles

Nie ma osobnego tematu (no, chyba że nie potrafiłem go odszukać) więc zapytam: po co jest ten ARP Kongo, skoro nie można na niego wrzucić sensownego kapitana?

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
3,296 posts
5,105 battles

Nie ma osobnego tematu (no, chyba że nie potrafiłem go odszukać) więc zapytam: po co jest ten ARP Kongo, skoro nie można na niego wrzucić sensownego kapitana?

 

Sensownego kapitana to sobie sam musisz wyrobić na nim. Okręt na pewno będzie do wykorzystania na misjach "kawaii".

Share this post


Link to post
Share on other sites
[DRAG0]
Alpha Tester
61 posts
17,526 battles

:hmm:

 

[edytowano]

 

 

Edit:

Policmajster powinność swej służby zrozumiał, bardzo się nad zuchwalstwem czynownika zdumiał"

Edited by PaK_Wagen
Ten post został edytowany przez moderatora z uwagi na naruszenie regulaminu. ~EilaAurora

Share this post


Link to post
Share on other sites
Beta Tester
1,074 posts
1,628 battles

A czarę goryczy przelał Clevland wbijając mi 2 cytadele z 12 km (byłem prostopadle fakt, ale od krążownika ?).

 

Ja wsadziłem cytadelkę KUMĄ w Myogi to i Kongo wyłapie z Clevelanda jak RNG będzie niekorzystne dla nas. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
[QTAZ]
[QTAZ]
Players
3,382 posts
30,453 battles

Cos mi mowi ze Kongo jest za dobre i wkrotce dostanie nerfa. Na poparcie tego niezbyt milego przeczucia mam wskaznik WR Kongo. Ostatnio po aktualizacji statystyk WR jego sredni spadl drastycznie (np moj spadl z 2100 do 1100 przy 51k sredniego dgm) To co trzeba zrobic zeby byc niebieskim na nim 70k? To dla porownania Tirpitz (8 tier sic!) ma praktycznie te same wymagania odnosnie WR (fakt prem nooby zanizaja ale napewno to nie jest slaby okret)

Share this post


Link to post
Share on other sites
[AKI]
Players
4,186 posts
7,795 battles

Kongo dobre, dobry żart.

 

Jak się strzela za Haeków to może i nie jest
Edited by FM6a
  • Cool 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
[DOREE]
Beta Tester
1,878 posts
15,077 battles

 

Jak się strzela za Haeków to może i nie jest

 

i jeszcze z 20+ km całą bitwe bo przecież MOŻNA, nie?
  • Cool 1

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
296 posts
3,569 battles

Pancerniki nie są moją mocną stroną ale trzeba i tym pograć. Na Kongo z drugim kadłubem już się tak nie męczę jak na Myogi, tutaj na dystansie do  20km jestem jeszcze wstanie coś trafić, na poprzedniku często się zdażało że i z 10 kilometrów żaden pocisk nie trafił mimo że idealnie poszło w środek burty krążka. I tak sobie połowa pocisków spadała za a druga przed nim, strasznie irytujące a już szczególnie strzelanie do niszczycieli z bliskiej odległości gdy ten płynie prosto na ciebię, masakra. Za to Myogi miał szybszy obrót dział i znośne przeładowanie, czego mi osobiście brakuje ale nie można mieć wszystkiego. Anerykańcem gram rzadko bo tym gdzieś dopłynąć to potrafi połowa meczu uciec i jestem celem każdego torpedowca.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
1,655 posts
9,814 battles

Dobra, skończyłem przygodę z Kongo, do odkrycia Fuso stoczyłem 53 bitwy i oprócz tego, że trafiał mi się tzw "idiot team" dosyć często to na koniec wyszło 45% WR.

To jest naprawdę szokujący wynik zważywszy, że dzięki ponadprzeciętnej szybkości i manewrowości masz realny, bardzo duży wpływ na to, co się dzieje na mapie. Dla mnie 45% na kongo oznacza, że słabo śledzisz to, co się dzieje i najzwyczajniej nie potrafisz poprawnie reagować. To nie jest amerykaniec. Czasem trzeba wrócić bronić respa, czasem zdobyć jakiegoś capa, czasem szybko śmignąć na drugą flankę. Słowem - minimapa, minimapa, minimapa. 45% to brak minimapy. Ja, będąc graczem średnim co najwyżej, mam na nim 80%, przy 50k średniego i bardzo miło wspominam grę nim. Średni dmg masz niewiele mniejszy co dobitnie wskazuje, że strzelać potrafisz, tylko liczy się jeszcze to, w którym miejscu i momencie ten dmg wbijasz. Jeśli przez całą bitwę snajpisz z 20km a pod koniec, kiedy zostałeś sam na kilku dobijasz jeszcze parę kilo dmg, to średni dpb będzie nawet wysoki a % wygranych niski.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Players
296 posts
3,569 battles

To jest naprawdę szokujący wynik zważywszy, że dzięki ponadprzeciętnej szybkości i manewrowości masz realny, bardzo duży wpływ na to, co się dzieje na mapie. Dla mnie 45% na kongo oznacza, że słabo śledzisz to, co się dzieje i najzwyczajniej nie potrafisz poprawnie reagować. To nie jest amerykaniec. Czasem trzeba wrócić bronić respa, czasem zdobyć jakiegoś capa, czasem szybko śmignąć na drugą flankę. Słowem - minimapa, minimapa, minimapa. 45% to brak minimapy. Ja, będąc graczem średnim co najwyżej, mam na nim 80%, przy 50k średniego i bardzo miło wspominam grę nim. Średni dmg masz niewiele mniejszy co dobitnie wskazuje, że strzelać potrafisz, tylko liczy się jeszcze to, w którym miejscu i momencie ten dmg wbijasz. Jeśli przez całą bitwę snajpisz z 20km a pod koniec, kiedy zostałeś sam na kilku dobijasz jeszcze parę kilo dmg, to średni dpb będzie nawet wysoki a % wygranych niski.

RapujaceFistaszki. Czasami nic Ci nie pomoże, w losowych trafiają się gracze co płyną gdzie chcą i jak chcą, nawet omahą na środek mapy się pchają gdzie dwa niszczyciele a obok pancerniki. Ostatnio trafiłem dwóch debili na Phoenixach co zaczęli w mój New York strzelać i torpedować, oczywiście z mojego taemu. Jeśli trafisz na ogarniętych to naprawdę przyjemnie się pływa, ale z tym różnie.

Share this post


Link to post
Share on other sites
Sign in to follow this  

×