"Wilcze echa" - film

[batonik26]

Jak w tytule, film o francuskich współczesnych okrętach podwodnych, produkcja z bieżącego roku. Warto zobaczyć z kilku powodów: jest dobrze zrobiony, pomimo znanej i oklepanej fabuły (okręt podwodny ma w odwecie wystrzelić pocisk atomowy przeciwko Rosji, procedury są szczelne i wszystko zależy już tylko od mądrości ludzi) trzyma napięcie, ciekawie pokazuje aspekty działań podwodniaków i posiada kilka wartościowych przesłań. Takimi filmami buduje się pewność w narodzie i poczucie dumy. W "Wilczych echach" jest pokazane, że Francja dysponuje sprzętem najwyższej klasy, działa skutecznie, posiada przemyślane i niezawodne procedury, a marynarzami są ludzie o najwyższej wartości, doświadczeniu i mądrości. Nie ma tu zbędnego powiewania flagą jak w "Ostatnim okręcie" (mimo wszystko to był dobry serial), a i tak widać poczucie własnej godności i siły. Nawet, jeśli to tylko film i abstrakcja, to i tak podoba mi się takie budowanie dumy narodowej. W polskich produkcjach, skierowanych prawie wyłącznie ku przeszłości, brakuje takiego wychylenia naprzód.

 

O, jeszcze jedno mi się przypomniało. Film wyróżnia się również przez to, że pokazuje jak wysokie standardy panują we francuskiej flocie. To pewnie trochę ściema, ale na tle niedawnych informacji, że Brytyjczykom brakuje specjalistów w marynarce, bo posady są niskopłatne, albo że amerykańscy marynarze zachowują się jak wczasowicze (sprawa selfie), tutaj sprawa wypada naprawdę mocno. 

[CasualSlav]

Myślałem, że chodzi o Wilcze echa z 1968 r... Gdzie to można obejrzeć?

[HasashiHanzo]

Oglądałem.

Nawet spoko, choć ten

Spoiler

absolutnieniezbędnyniedozabiciasamadmirałsiępoświęcadlaniego sonarzysta

to trochę przeginka. Jak z filmów z US&A.

[turkina]

Liczba kretynizmów na minutę w tym filmie poraża. Powinni go w Guantanamo wyświetlać talibom. Przyznanie się do terroryzmu zapewnione.

 

ps. Batonik zamiast baterii Patriot zakupmy kilka kalkulatorów, ci którzy widzieli to padło już wiedzą jaki to przydatny sprzęt

[batonik26]

Nie no, nie mówię, że to realizm - w końcu kto się spodziewa, że Al Kaida będzie miała taki okręt i do tego możliwości przechytrzenia wszystkich - ściema. Ale dla podbudowania dumy narodowej taki film jest niczego sobie. Przyzwyczailiśmy się, że tylko Amerykanie mogą robić kino bohaterskie i jak machają flagą co 10 minut, to to jest ok. A tu proszę - Francuzi zrobili zgrabny i trzymający w napięciu film z bohaterskim admirałem na koniec :-) Wiadomo - są błędy i wypaczenia: jak Francuzi po nieudanym zestrzeleniu zaczynają się modlić, zamiast słać kolejną rakietę, to średnio to kumam. Ale już wątek z trzymaniem Tytana na pozycji, żeby nie zerwać torpedy i ludzie szykujący się na śmierć - idzie w pięty...

 

Film można zobaczyć w necie na stronie Fili.

[_Vian_]

Cześć,

 

film widziałem w kinie studyjnym.

miałem nadzieję na europejską wersję karmazynowego przypływu - Francuzi zrobili fajną wersję Top gun, więc miałem nadzieję na fajny film o podwodniakach.

cóż...

było i powiewanie flagą, i absurdy typu „najlepszy akustyk na świecie” czy włam do archiwum floty w poszukiwaniu spisku... 

 

film co najwyżej przeciętny. 

 

[Firkines]

Bardzo dobry film, gdzieś tak do momentu gdy dowódca okrętu podwodnego wyszedł na zewnątrz z RPG żeby rozwalić śmigłowiec bojowy polujący na jego okręt - potem już tylko było coraz gorzej  

 

@batonik26 jeśli chcesz zobaczyć zgrabna i trzymającą w napięciu produkcje zrobioną przez Francuzów to polecam serial "Biuro szpiegów", okrętów tam niestety nie ma, ale jest aktor, który się wcielił w postać bohaterskiego admirała.

[batonik26]

Firkines - masz rację, było trochę absurdów (na kalkulatorze i na słuch obliczyli, że pocisk balistyczny nie ma głowicy jądrowej... :-), ale ogólnie film zrobiony w holywoodzkim stylu i całkiem przyjemny. Podobało mi się promowanie dumy narodowej - Francuzi to potrafią.

 

Dzięki za polecenie - na pewno obejrzę "Biuro szpiegów".

[Greyshark]

On 8/16/2019 at 4:27 PM, batonik26 said:

 

O, jeszcze jedno mi się przypomniało. Film wyróżnia się również przez to, że pokazuje jak wysokie standardy panują we francuskiej flocie. To pewnie trochę ściema, ale na tle niedawnych informacji, że Brytyjczykom brakuje specjalistów w marynarce, bo posady są niskopłatne, albo że amerykańscy marynarze zachowują się jak wczasowicze (sprawa selfie), tutaj sprawa wypada naprawdę mocno. 

Ale to tylko film... Nie znam się na standardach panujących w żadnej z wymienionych powyżej flot, ale daleki byłbym od wyciągania wniosków odnośnie standardów na podstawie filmu fabularnego, a już tym bardziej do stosowania porównań  jednej floty na podstawie filmu z drugą na podstawie jakiegoś epizodu z życia. Nie twierdzę, że flota francuska wysokich standardów nie ma, ale praktyka pokazuje, że to co widać na filmach często różni się od tego, co jest w rzeczywistości.